RÜDIGER PADLER

Najgorsza firma ever. Oszukują na pieniądze, w sobotę i niedzielę trzeba pracować w bazie: albo zmieniać koła, potem na budowie z kierownikiem, albo rozładowywać pocztę. Ta firma nie nadaje się nawet na doświadczenie.

Szczerze nie polecam firmy. Ciągle musisz podróżować do obrzydliwych miejsc. Oszukują finansowo regularnie i niezauważeni. Zarabiasz 1800, dostajesz 1300, szczególnie jeśli jesteś nowym kierowcą. Dobre warunki mają tylko ci, którzy zadowalają swoich przełożonych.

Pracowałem w firmie sześć miesięcy. Koła trzeba wymieniać samodzielnie na drodze; nigdy nie wzywa się serwisu. W bazie w Niemczech, niedaleko Dortmundu, również zmuszeni są pracować rękami: najpierw na własnej maszynie, potem na innych. Przyczepy są w złym stanie. Firma zmniejszyła liczbę samochodów z 16 do 10. Wszystkie samochody to teraz marki Iveco. Komunikacja z jedyną logistką pozostawia wiele do życzenia, kontakt telefoniczny jest prawie niemożliwy. Płacą pensje, ale szukają każdej okazji, żeby dokonać odliczeń. Zastępcą komendanta jest Krzysztof, Polak; Jeśli coś mu się nie podoba, nie uspokoi się, dopóki Cię nie zwolni. Praca w Remondis wiąże się z ciągłymi wąskimi przejściami przez wysypiska śmieci, gdzie łatwo jest przebić oponę. Trasy są krótkie, rozładunek i załadunek odbywają się codziennie. Jeden kierowca powiedział, że miał trzy rozładunki i załadunki dziennie. Prawie zawsze trzeba używać 9-12 pasów. Kolejną gałęzią jest transport metalu, który też jest ciężką pracą: kątowniki i pasy. Metal jest transportowany dalej, mój rekord to 7 km przed rozładunkiem. W firmie jest kilku faworytów, którym udaje się nawiązać relację z Krzysztofem i spędzić z nim czas.