RAJCZYK TRANSPORT

Firma pozostawia wiele do życzenia! Wcześniej nazywany Rajczykiem, obecnie Beldixem. Wcześniej płacili stawkę podstawową plus premie, teraz przeszli na płacenie za przebieg… ostatecznie nie kosztuje to więcej niż 7500 zł. Flota składa się z 26 samochodów: Dafa 2014-2015 i Renault 2020. Logistycy, których jest dwóch, nie rozumieją tachografów, ponieważ wcześniej jeździli tylko autobusami. Ciągle zmuszają Cię do naruszenia harmonogramu pracy; jeśli nie zastosujesz się do ich żądań, nakładają kary i stale wciągają Cię w długi. Ci dwaj „specjaliści” próbują od razu wprowadzić 15 i 10, czyli kierowca nie może samodzielnie zaplanować swojego czasu, robią to. Szef, młody i niedoświadczony, stara się sprawiać wrażenie eksperta od wszystkiego, nie da się go przekonać. Opony w ciężarówkach i naczepach są regenerowane, co wiąże się z częstymi przerwami na autostradzie, ale dla polskich kierowców montują nowe. Trudna jest sytuacja z rotacją kadr zarówno wśród Polaków, jak i Ukraińców. W promieniu 50 km od bazy nie pojedzie do nich do pracy żaden polski kierowca. Był też przypadek, że zaprosili instruktora kursu 95, który przekonał kierowców, że naruszenia tachografów są dopuszczalne i nie ma się czym martwić. Radzę unikać tej firmy.